
Praktyczne porady, jak obudzić swoją energię w najważniejszym miesiącu tej zimy.
Wiesz co? Często łapię się na tym, że luty wydaje mi się takim “przejściowym” miesiącem – niby już nie zima, ale jeszcze nie wiosna. Ale właśnie ostatnio, podczas mojego porannego treningu, gdy patrzyłam przez okno, dotarło do mnie coś mega ważnego! To właśnie teraz, pod tą pozornie uśpioną ziemią, dzieje się prawdziwa magia!
Natura przygotowuje się do swojego wielkiego show, a my? My możemy zrobić dokładnie to samo! To jest Twój, nasz czas!
Zauważyłaś może, że właśnie w lutym najczęściej czujemy taką wewnętrzną chęć do zmiany? To nie jest przypadek! Dłuższe dni dosłownie budzą nas do życia. To jak z tym moim porannym treningiem – pierwsze 5 minut jest zawsze najtrudniejsze, ale potem? Energia sama przychodzi!
Nasi eksperci, jak zwykle przygotowali
dla Ciebie coś extra!

Klaudia radzi:
Rozgrzewka dla Ciała
Zanim złapiesz za telefon rano, daj sobie te 3 minuty.
Stań z wyprostowanym kręgosłupem na macie (może być ta do jogi!), zamknij oczy i… poczuj się jak drzewo na wietrze!
Tak, wiem, brzmi może śmiesznie, ale działa CUDA!
– Bierzesz głęboki powolny wdech przez 20 sekund.
– Zatrzymujesz oddech przez następne 20 sekund,
– Na koniec powoli wypuszczasz powietrze przez kolejne 20 sekund
Całą procedurę, na początek, powtarzasz trzy razy. Później możesz zwiększać liczbę powtórzeń do sześciu czy dziewięciu razy. Testowałam – energia podnosi się na MAXa!

Irmina podpowiada:
Oczyść głowę
Nie wiem jak Ty, ale jak wciąż się na tym łapie. Głowa pełna myśli, planów, czasem też zmartwień, różnych scenariuszy. Irmina dała mi mega prosty TIP, który sprzedaje tutaj.
Weź białą kartkę, długopis i zapewnij sobie 5 minut szczerości ze sobą. Bez cenzury, bez oceniania. Po prostu Ty i Twoje myśli. Pisz wszystko co Ci przychodzi do głowy na tej kartce, wyrzuć to z siebie. To jest prawdziwy game changer!

Agnieszka inspiruje:
Doceń małe rzeczy
To jest coś, co totalnie zmieniło moje podejście do życia codziennego, czyli świadome znalezienia 3 momentów STOPu w ciągu dnia. Może to być Twoja poranna kawka (u mnie to zawsze ciepła woda), spacer z psem, albo 5 minut tuż przed snem. Nie ma znaczenie, kiedy ten moment następuje, ale ważne, żeby był i wtedy miej tego pełną świadomość. Skup się na tym, co JEST TU i TERAZ, nie na tym, co będzie, albo co było.
Na koniec coś, co ostatnio nie wychodzi mi z głowy:
„Czasem najcichsze momenty niosą najgłośniejsze prawdy, a największe przemiany zaczynają się od najdelikatniejszych poruszeń serca.”